piątek, 31 stycznia 2014

Rozdział VIII ,, Zaskoczyła mnie niepodzianka"

Violetta

Zaskoczyła mnie ta niespodzianka Leona. Było to słodkie.
- Violu podoba ci się nasza niespodzianka? -zapytała Fran
- Pewnie. Tylko, żeby się tylko nie pojawił. Wie cie kto. - powiedziałam radosna
- Nie pojawi się. powiedziała Cami
- A poza tym coś się pomału domyślałam.- powiedziałam to, żeby je  roześmiać
- Naprawdę? - zapytała przerażona Fran
- Nie tylko, się z wami drążnie. - powiedziałam
Potem zaczęłyśmy się razem śmiać.

Leon

Za zobaczyłem  Diega.
- Fran co on tu taj robi. powiedziałem lekko zdenerwowany
- Nie wiem, nie mam pojęcia. Ale wiem jedno postaraj się dla zachowywać normalnie, to dzień Violi. - powiedziała Fran
Potem poszedłem poszukać Violę. Nigdzie jej nie ma, może poszła na dwór. Wyszedłem a tam stała Viola. Sama, samotna tak jak palec.
- Violu wszystko w porządku? - zapytałem się matrtwiąc o nią
- Tak wszystko w porządku Leon, tylko się źle poczułam. Sprawa z tatą na razie ucichła. - powiedziała smutna
- Coś się stało tyko mi powiedź. - powiedziałem bo znałem ją aż za dobrze
- Sama nie wiem co się zemną dzieje. - powiedziała już roztrzepana tak jak zwykle więc, żeby ją uciszyć pocałowałem Violę.

Fran

Nie mam pojęcia gdzie jest viola .
- Cami czy..... - przerwała mi zdanie
- Fran nie mam teraz czasu. - powiedziała i poszła
Jestem taka zła. Wyszłam na dwór.
- Violetta!!! Wszędzie cię szukałam?! - powiedziałam uradowana na jej widok
- Fran o co chodzi? Co się stało. - powiedziała przerażona
- Wszyscy chcą, żebyś zaśpiewała. - powiedziałam nie spokojna
 

Violetta

- Fran mam pomysł , a Może wszyscy wystąpimy. - powiedziałam radosna
- Ale zaśpiewasz jakąś inną. - powiedziała trochę dziwnie
- Tak a z kim? - zapytałam bo nie miałam z nów pojęcia
- Nie mogę ci powiedzieć. A poza tym w chodzisz na scenę. - powiedziała i w tej samej chwili jej nie było


********************
Cześć!
To znowu ja. To jest rozdział VIII.
Przepraszam, że zawiesiłam bloga.
Kolejny rozdział postaram w stawić jak najszybciej.
Jak wam długość nie pasuje to przepraszam.
Besos
Violka

 

środa, 29 stycznia 2014

Uwaga

Bardzo mi przykro,  ale będę musiała zawiesić bloga na parę dni. Bardzo mi przykro z tego powodu. Ale w tym czasie w okresie paru dni postaram się na drabiać rozdziały. Jeszcze raz was przepraszam i nie wiem co jeszcze mam dodać. Postaram, żeby to było krótkie zawieszenie bloga.
Besos
Violka

niedziela, 26 stycznia 2014

Rozdział VII ,, Co tu taj się dzieje "

Ludmi

Poszłam na imprezę. Skończyła się. Wyszłam z niej . Wzięłam kartkę, którą dał mi Diego.
Wyjmuję  a tam jest na pisane:
Co ma zrobić Lu:
1. Zaprzyjaźnić się z Violą
2. Przekonać do siebie Fran i Cami
3. Masz być dla nich miła
4. Swoje jakieś plany rób po tajemnie 
Tyle tylko było napisane? Zdziwiłam się. Myślałam, że się postara. No więc patrze na telefon. Szybko się zbieram i biegnę do domu, bo jutro przyjęcie niespodzianka dla Violetty. I nie długo ją zniszczę. I mnie po pamięta. 

Violetta

Obudziłam się. Ubrałam się tak jak zwykle. Zeszłam na dół a tam już był tata. Pobiegłam i go uściskałam i się rozpłakałam ze szczęścia.
- Violu cieszę się, że nic ci nie jest. - powiedział uradowany 
 Usiadłam,Olga podała nam śniadanie. Nagle ktoś dzwoni do drzwi. Tata otwiera i to była Fran i Cami. Poszłyśmy na górę.
- Violu przebież się bo tak nie pójdziesz rozumiesz. - powiedziały to razem tak jakby to ćwiczyły
Przebierałam się chyba z dwadzieścia razy, one były gotowe.
Fran w to:



Cami w to:
A ja w to:       

             












Wyszłyśmy z domu. Patrze a tam stoi Leon.  Obracam się a dziewczyny  z niknęły. 
- Zapraszam do środka Violu. - powiedział Leon otwierając drzwi limuzyny
Tym bardziej się z dziwiłam, bo Leon ma na sobie garnitur. W siadam do samochodu.  Chciałam za sobą zamknąć drzwi, ale Leon za mną zamknął drzwi. Za nim sama zamknęłam drzwi. Zatrzymaliśmy się Leon otwiera mi drzwi.
- Leon co tu taj się dzieje bo nic nie rozumiem . - powiedziałam zdenerwowana 
- Spokojnie wytrzymaj pięć minut. - powiedział spokojnie Leon
- Dobrze. Tylko powiedz co to za niespodzianka, bo nie wytrzymam. Czy ty to rozumiesz. Więc cię tak proszę powiedz. - byłam lekko zdenerwowana i przestraszona
- Już prawie jesteśmy na miejscu. Wytrzymaj jeszcze trochę. - powiedział spokojnie 
- Dobrze. Na trzy osłaniam ci oczy. -powiedział do dając 
- Raz, dwa, trzy. - powiedziałam i odsłonił  mi oczy. 
- Niespodzianka!!!!!!!! - wszyscy wyskoczyli i krzyknęli
- AAAAAAAA........ Pamiętaliście. - powiedziałam szczęśliwa i  chyba się rozpłakałam ze szczęścia
- Wszystkiego najlepszego Violu. Mam dla ciebie jeszcze jedną niespodziankę. - powiedział szczęśliwie
Zostałam na miejscu. Nie wiedziałam co się dzieje.  Nagle Leon dla mnie zaśpiewaj  vo porti .
*********************************************
Nie wiem czy jest krótki bo nie miałam czasu napisać dłuższego. 
Jak jest  za krótki to was serdecznie przeprasza a jak jest długi to się cieszę. 
Besos
Violka

piątek, 24 stycznia 2014

Ogłoszenie

Chcę was poinformować, że z Tini Stoesstel założyłyśmy nowego bloga. A to jego strona
leonettau.blogspot.com
Mam też do was prośbę, komentujcie ja tylko na to czekam.
Besos
Violka
 

środa, 22 stycznia 2014

Rozdział VI ,, Mam cały plan"

Violetta

I to.... był Ramalo.
- Ramalo przestraszyłeś mnie. - powiedziałam lekko zdenerwowana
- Przepraszam cię Violu ale ktoś ciebie oczekuje. - powiedział tak jak zwykle
Wyszłam z pokoju a tam zobaczyłam Angie. Pobiegłam uradowana na dół. Miałam chyba łzy w oczach kiedy ją zobaczyłam.
- Violu twój tata dziś będzie w domu. - powiedziała smutna
- Angie dlaczego jesteś smutna ? Przecież to dobra wiadomość. - powiedziałam zaskoczona na jej reakcje
- Po prostu myślałam że jesteś tu taj kompletnie sama w tym wielkim domu. - powiedziała, smutna i mnie przytuliła
Poszłam z Angie na górę. Przedtem poprosiła Olgę, żeby zaczęła już robić obiad.

  W tym samym czasie

Ludmi

Wyszłam z domu. Nagle patrze a tam idzie Leon z Andresem. Biorę telefon i wykręcam numer.
- Halo? - powiedział zdziwiony
- Diego to ja Lu. - powiedziałam zdyszana
- Za nim cokolwiek mi opowiesz, to nie przez telefon. Tylko musimy się spotkać. Może w parku? - zapytał
- Pewnie, o 12 : 30  tylko masz przyjść punktualnie ani sekundy późnienia. Czy ty to rozumiesz? - zapytałam poważnie
- Tak rozumiem i się rozłączam. - odpowiedział na moje pytanie
Zaczęłam śledzić Leona. Patrze a z tamtej strony idzie Naty. Jeszcze im wszystko wygada. Ale nie sadzę, żeby to zrobiła, ponieważ za bardzo mnie się boi. No nie skręca w stronę parku ( Leon z Andresem) to mam przechlapane z Diego. 
- Co tam robi Maxi? - powiedziałam zaskoczona 

Naty

Szłam sama przez park. Nagle zobaczyłam Maxiego. A za nim Lu, chyba wydawało mi się że przed kimś się chowa.
Podeszłam do Maxiego ignorując dziwne zachowanie Lu.
- Cześć. - powiedziałam wesoła
- Cześć. Wszystko u ciebie w porządku? - zapytał chyba za wstydzony 
- Tak wszystko w porządku. yyyy... Maxi mam do ciebie pytanie? -  zapytałam 
- Pewnie pytaj o co chcesz. - odpowiedział
- No więc czy ty chodzisz z Camilą? - zapytałam nie pewnie
- Nie. Nie chodzę z nią. - odparł  
 Ulżył mi i to jak. Poszliśmy na spacer chciałam coś powiedzieć, ale nie mogłam.

Violetta 

Wyszłam z domu. Poszłam w stronę parku. A tam zobaczyłam Leona z Andresem. 
- Co ty tu taj robisz? - zapytałam zdziwiona
 - Więc można powiedzieć, że wiedziałem, że tu taj się pojawisz. I mam dla ciebie  niespodziankę. - powiedział święcie przekonany i uradowany
-  Leon chce ci coś ważnego powiedzieć. - powiedział wesoła
- No mów. Poczekaj chwilę. Zaraz wracam. - powiedział  i poszedł
Czekałam i czekałam. 
- Leon posłuchaj tata dzisiaj podobna ma być już w domu. - powiedziałam wesoła
- Super. To dobra wiadomość. - odpowiedział radując się tak jak ja
Kilka minut później zabrał mnie na przejażdżkę. Było cudownie.
 - Wysiadka. - powiedział  a ja się zdziwiłam bo nie znałam tego miejsca
Nagle słyszę muzykę. Wszyscy moi przyjaciele tu byli. Byłam kompletnie zaskoczona. Aż się rzuciłam na Leona i mocno się go w tuliłam. W ten sposób zapomniałam co mnie spotkało.

W tym samym czasie 

Ludmi

Wyszłam z ukrycia nie ma nikogo w parku. Zdziwiłam się tym i to jak. 
- Diego. Tu taj. -  machałam ręką i krzyczałam
- No mów. - powiedział na spokojnie
Wszystko mu w tłumaczyłam. 
- Dzięki za wiadomość. Lu mam cały plan tu taj masz listę. - powiedział zadowolony 
Poszłam do domu chowając kartkę którą mi dał Diego.

Diego

Poszedłem poszukać Violi. Usłyszałem muzykę i zobaczyłem jak się bawi. I poszedłem w tam tą stronę z aparatem. Zrobiłem parę zdjęć.  A oto one:
 




Zdziwiłem się kiedy zobaczyłem Lu


********

W następnym rozdziale będzie  ten plan.Bardzo was proszę komentujcie. Postaram się żeby każdy z was miał swoją dedykację. Jeśli będziecie komentować.

Besos

Violka


 

sobota, 18 stycznia 2014

Rozdział V ,, Dalszy plan"

rozdział dedukuje asi za to że najwięcej mnie komentuje
  Diego
Poszedłem do domu. I tak samo jak Lu cie szyłem się, że ich na braliśmy ich . Dalszy plan będziemy kontynuować jutru. Wszedłem do domu Nagle dzwoni Lu.
- Diego dowiedziałam się bardzo interesującej rzeczy. - powiedziała ekscytująco
- No mów tylko dobrze gdzieś się  zamknij. - powiedziałem, że by gdzieś się schowała
- No więc Angie jest ciotką Violetty. A ona tego nie wie. - powiedziała radosnym głosem
- A co ma to wspólnego z naszym planem? - zapytałem bo nie wiedziałem o co jej chodzi
- Jej tata jakby się dowiedział, że Angie jest ciotką Violetty to by się przeprowadzili. Zrozumiałeś. - powiedziała trochę zła
- Dobrze kąbinujesz. Ale dokładnie zajmiemy się jutro. - powiedziałem
Poszedłem do siebie.  Położyłem się szczęśliwy. Lu mnie nadal zaskakiwała. I tym tak naprawdę się cieszyłem. 

   Następnego dnia

Leon

Obudziłem się myśląc o Violi. Nagle ktoś puka i wchodzi. To była Lu.
- Leon chcę ci wszystko wytłumaczyć. Tylko się nie wkurzaj. - powiedziała to spokojnie
- Dobrze mów. - powiedziałem trochę w kurzony
- Ja z Diego jesteśmy parą. - powiedziała i od razu wyszła
Wziołem telefon i zadzwoniłem do Violi. Nie odbiera. Szybko zacząłem działać. Wyszedłem z domu ubrany. Pobiegłem do domu Violi. Otworzył mi kuzyn Fede.
- Fede jest Viola? - zapytałem zasapany
- Jest w swoim pokoju. - powiedział spokojnie
- Mogę wejść?-  zapytałem się Fede
- Pewnie. -  odpowiedział na moje pytanie
-Tylko uważaj Olga nie może cię znaleść. No wiesz, tata Violi jest na komisiarjacie. Olga jest przez to podrażniona. Lepiej ją omijać.- Powiedział Fede
- Dzięki za ostrzenie- Podziękowałem 
-Ramalo gdzie jest Viola?-Powiedziała zaniepokojona Olga
-W swoim pokoju Olgo. Tylko zachowaj...-Powiedział Ramalo
- Tak wiem przstrzeń osobista. Dziękuję Ci bardzo, ale mógłby pan być trochę łagodniejszy. - powiedziała zdenerwowana Olga

Violetta

Zabrali mi tatę. Nie mogłam się do dzwonić do Angie. Bie wiem czy ty tak miałaś mamo. Tak  mi strasznie ciebie brak. 
Pisanie w pamiętniku przerywa mi  otwieranie drzwi. To był Leon.
- Violu nie mogłe się do ciebie do dzwonić. - powiedział zasapany
- Leon pomówię z Olgą i gdzieś indziej pójdziemy porozmawiać? Zgadzasz się na to? -  zapytałam zaskoczona
- Pewnie. - odpowiedział na moje pytanie
- Świetnie tylko teraz się schowaj - powiedziałam tym razem speszona
Nagle ktoś otwiera drzwi.  To był Fede. 
- Violu Olga cię prosi na dół. - powiedział spokojnie
- Dobrze już schodzę tylko cię proszę tam jest Leon. -powiedziałam szeptem

Schodzę  na dół. Słyszę awanturę. Zastanawiam się czy to Ramolo się kłoci z Olgą.

- Olga podobno mnie wołałaś? - zapytałam
- Zrobiłam ci twój ulubiony czekoladowy tort. - powiedział spokojnie
- Dziękuje ci Olgo.  Mam do ciebie pytanie. - powiedziałam, żeby oddalić się od tematu
- Słucham. - powiedziała się denerwując
- Czy wiesz gdzie jest Angie albo Esmeralda? - zapytałam trochę się denerwując
- Nie wiem. Ale bądź spokojna. Na pewno do ciebie zadzwonią. - powiedziała tak troskliwie
Poszłam już uspokojona na górę.
- Dziękuje ci Fede. - powiedziałam już uspokojona
- Nie ma sprawy. - powiedział z uśmieszkiem
Przytulił mnie i poszedł, zamykając drzwi.
- Leon wyjdź. - powiedział już smutna
- Co się stało? - zapytał troskliwie
- Nie wiem Leon, kompletnie martwię się o tatę.- powiedziałam kompletnie smutna
- To ja już pujdę. - powiedział spokojnie
 - Zdzwonimy się. - powiedziałam trochę wesoła 
- A jest Olga? - zapytał zapominając o mojej Oldze
- Wyszła na zakupy. Spokojnie schodź. - powiedział przestraszony
Ja potem wróciłam do swojego pokoju. Zaczełam patrzeć gdzie położyłam pamiętnik mamy.  Okazało się że go niema. Byłam załamana. Nagle dzwoni Angie
- Violu bądź spokojna już do ciebie jadę. - powiedziała zdenerwowana
- Angie wiesz co sie stało z pamiętnikiem mojej mamy? - zapytałąm zapłakana chyba na śmierć
- Violu nie płacz. Twój tata go zabrał przez po myłkę. - powiedziała nadal zdyszana
- Dobrze czekam na ciebie. - powiedziałam płacząc
Nagle ktoś otwiera drzwi i to .... . 

     *******
Dziękuje zatyle wyświetleń. 
Mam nadzieje, że wam się spodoba ten rozdział.
Besos
Viola                       


 

piątek, 17 stycznia 2014

Moje nominacje

A teraz moje nominacje
viola-jest-naj.blogspot.com
kto-zna-violette.blogspot.com
violetta-tini-stoessel.blogspot.com
 leonivilunazawsze.blogspot.com
 violetta-leonetta12.blogspot.com/
 violetta-leonettastory.blogspot.com/
 whycannotyoustoptheoftime.blogspot.com
leon-y-violetta-leonetta.blogspot.com
 violettarozdarteserce.blogspot.com
 leonetta-nowa.blogspot.com
leonverdaspomojemu.blogspot.com

A teraz moje pytania do tych blogów:
1. Kogo najbardziej lubisz z Violetty ?
2. Czyj charakter chcecie zmienić( oczywiście z Violetty) ?
3. Ile masz lat?
4.  Z kim chcecie żeby Vila ?
5. Gdzie mieszkasz?
6. Kogo byś bardziej chciała poznać Viole czy Lu?
7. Jaki styl ci się najbardziej podoba ( oczywiście z Violetty) ?
8.  Kim byś chciała zostać w przyszłości ?
9. O czym marzysz?
10. Co w wolnym czasie lubisz robić?
11. Co sądzisz o moim blogu?

LBA

Zostałam po raz pierwszy  nominowana do LBA.
Nominowała mnie asia z bloga http://mojahistoriaviolki.blogspot.com/


A to pytania domnie:

1. Kogo z serialu lubisz najbardziej?
    Naty  i Viole 
  2. Ile masz lat?
    9
  3. Kto jest twoim idolem?
    Leon
  4. Czyj styl najbardziej ci się podoba? ( z Violetty oczywiście)
    romantyczny
  5. Kim chcesz być w przyszłości?
     nauczyciele
  6. Co najchętniej byś zmieniła w serialu?
     Lara i Diego

7. Z kim ma być Viola?

    Leonem
  8. Co lubisz robić w wolnym czasie?
       śpiewać i tańczyć
  9. Wolałabyś mieć Naty za przyjaciółkę, czy może Fran?
     Fran
  10. Kogo najbardziej nie lubisz w serialu?
       Diego, Lu i Lara
  11. Co sądzisz o moim blogu?
      super jest

piątek, 10 stycznia 2014

Rozdział IV ,, Nastepnego dnia"

Violetta

Ktoś do mnie zadzwonił. W tej samej chwili do mojego pokoju fparował tata.
- Tato! Co ty wyrabiasz? - powiedziałam z lekkim grymasem na twarzy
- Dobrze. Już idę. - powiedział trochę tak jakby był zazdrosny o mojego chłopaka.
- Chalo, kto mówi - spytałam bo nikt mi się nie wyświetlił 
- Violu to ja Lu- powiedziała płacząc
- Co się stało że płaczesz - powiedziałam z martwiona
- Przyjezdżaj do szpitala teraz - powiedziała zdenerwowana
- Już za 10min będe uciebie - powiedziałam z przykrościa bo musiałam jeszcze ubrać
- Zgoda. Cześc - poweidziała nadal płacząc
Zaczęłam się ubierać nagle po 5min przyszedł e-sms. 
Od: Nieznany
Za ile będziesz?
A pisze Lu :(
 Do: Nieznany
Będe za 10min
Wyszłam z domu nic nie mówiąc tacie. 11:05. 
- Dzień dobry ja do Ludmiły - powiedziałam z dyszana
- Tak pacjentka czeka już na panią od 20 minut - powiedziała pielegniarka
Poszłam do sali zobaczyłam jego (Diego). Zobaczyłam że mnie Lu zobaczyła. 
Weszłam właśnie do sali przyjęć. 
- Co ty tu taj robisz? - powiedziałam zdenerwowana kiedy go zobaczyłam
- Nic. Tylko przyszedłem wszystko wytłumaczyć dlaczego mnie tu w czoraj nie było - powiedział to z tym głupim grymasem 
- Wyjdź stąt. Nie chce cię tu więcej widzieć. Czy to zrozumiałeś? - powiedział rozdrażniona i zdenerwowana
- Zrozumiałem. I już idę. Jasne. -powiedział to uśmiechając się do Lu

Diego

Wyszedłem z sali. Zobaczyłem Leona. Chciałem przedewszystkim do piec Violettcie. Za to że mnie wygoniła.
- Leon - zawołałem go 
- Czego tu szukasz? - powiedziała zdenerwowany
- No więc koleżko nie chcę kłopotów - powiedziałemz moim ulubionym uśmieszkiem
- Nie chcę kłopotów. A więc co tu taj robisz? - zapytał ze swoim słynnym grymasem
- Przeszedłem do Lu. - powiedziałem to 
- A i dla jasności niechcę masz tu więcej nie przychodzić jasne a i jutro wychodzi. - - --  - powiedział to chyba przez pyrzadek
No to pozakączeniu rozmowy porzedłem do sklepu kupić kwiaty. Następnie porzedłem do domu bysie trochę wyluzować. 

Leon

Nie na widzę kiedy on wtyka nos w nie swoje sprawy. Wszedłem do sal przyjęć. Zobaczyłem Violę i Lu. Wydawało mi się że one rozmawiają? Zdziwiło mnie to. Przecież one sie nie lubią. Nagle w szedłem. 
- To ja już sobię pujdę - powiedziała Viola
- Lu przecież ty z Violą się nie na widzicie . - powiedziałem z dziwiony
- Widziałes tu gdzieś jak się kręcił diego? - zapytała przerażona
- 5min temu mnie zaczepił. Ale w szpitalu go nie widziałem. - powiedziałem się martwiąc 
- Leon mam do cie bię prośbe. - powiedziała ze łzami w oczach
- Tak - odparłem
- Czy byś mógł po prosić  pana doktora, oto żebym dzisiaj wyszła? - zapytała płaczącym głosem
- Zgoda - odparłem 
Wyszedłem z sali poszukać doktora.  Kiedy go znalazłem zobaczyłem jego (Diego). 
U słyszałem jak się pyta oto co mnie po prosiła Lu. Byłem z szokowany. Szybko po biegłem do Lu. I wszystko jej wytłumaczyłem.  A ona się rozpłakała. Pan doktor wszedł z Diego. 
- Dzisiaj pani wychodzi ze szpitala pod opieka tego pana. W skazał palcem na Diego. 
Ludmiła się przeraziła. Chyba nawet udawała że się obawia. 

Półtorej godziny później

Leon

W końcu z decydowałem i wyszedłem. Diego i Lu zaraz po mnie.  Zobaczułem która godzina. Była 13:55. O mi noł mnie trenig. Poszłem po Violę. Ktoś otwiera drzwi. 
- Leon co ty tu taj robisz? - zapytała trochę w kużona
- Chciałem ci coś powiedzieć. - powiedziałem patrzac w jej oczy
- Z dzwonimy się. Dobrze, bo teraz nie mam czasu. - powiedziała uradowana na muj widok
- Cześc.  Zadzwonię o 14. - powiedziałem juz się troche oddalając
Nie miałem nic do robot więc poszedłem do studia trochę popracować.

Violetta

Zamknełam drzwi. Poszłam do kuchni. Olgi tam nie było. Nagle za oknem zobaczyłam Angie. Otworzyłam jej.
- Violu twój tata został aresztowany. - powiedziała przerażona
- Ale jak to co się stało? - zapytałam już kompletnie zrozpaczona
- Twój tata nie chciał cię zamartwiać więc siedział cicho. - powiedziała już płacząc
- Dobrze. A teraz gdzie jest? - zapytałam przerażona
- Został przewieziony na komisariat. - powiedziała  tym razem smutna
 - Vilu zostań w domu jutro się z nim spotkasz. - powiedziała mnie przytulając
 - Zgoda. - powiedziałam za łamana
Poszłam z Angie na górę. Cały czas mi opowiadała o mojej mamie. Dlatego, że nie chciałam cały czas płakac.

W tym samym czasie

Ludmi

Dobry plan wymyśliłes. - powiedziałam praktycznie radosna
- Dziękuje kochana. Wiesz nad czym się zastanawiam ? - zapytał radosny tak jak ja
- No mów. Zamienia się w słuch. - powiedziałam uradowana
- Podob tata Violetty jest na komisarjacie. - powiedział z grymasem na twarzy
- Tak. Na prawdę. Jest na komisarjacie. I co w tym spólnego? - zapytałam bo nie wiedziałam o co mu chodzi
- Violetta teraz cierpi. A my możemy sprawić że trafi w moje ramiona ? - powiedział ściszając głos
- Rozumiem. ty bedziesz udawał, że ja kochasz. a ja sie postaram że by Fede jej kuzyn przeszedł na nasza stronę. Co ty na to? - zapytałam trochę zła
- Lu to świetny pomysł. - powiedział mnie chwaląc
Nie stety juz mu siałam w racać do domu. Ale byłam z siebie dumna, że ich tak w kręciłam.

***

Mam nadzieję, że wam sie spodoba.
A i nie zapomnijcie komętować.
Besos
Violka




poniedziałek, 6 stycznia 2014

Rozdział III,, Co się stało"

Diego

W końcu Lu mnie przekonała i wyszliśmy z imprezy.  Nagle zemdalała. Zadzowoniłem po karetkę.
- Diego co sięstało - zapytała przerażona Viola
- No więc wyszliśmy z imprezy i nagle zemdlała - powiedziałem zdenerwowany

Leon

- Viola co s.. - nie dokończyłem zdania bo w tej chwili przyjechała karetka
- Leon wszystko ci wutłumaczę. Tylko musi pojechać do szpitala. - powiedziała to przerażona
Pojechałem z Violettą do szpitala.
- Gdzie jest Fran? - zapytałem bo jej tu nie było
- Mama ponią przyjechała- powiedziała Viola
Jesteśmy na miejscu. Weszliśmy do szpitala. Dowiedzieliśmy się, żę może mieć wtrząs mózgu.
Przeraziłem się. Nagle przjechała mama. 
-Co się stało -zapytała przerażona mama.
- Mamo dowiedziałem się że Lu moze mieć wtrząs mózgu - było mi głupio 
- A jak to się stało? - mama trochę się uspokoiła
- Ja niewiem jak to było, ale  Violetta wie - spojrzałem na moją dziewczynę
- Lu wyszła z Diego, i po tem zemdlała. Na moich oczach proszę pani - powiedziała z przerażeniem w oczach

Kilka godzin później po o peracji

Violetta

Lekarz zaprosił mamę Leona do kabinetu. Pół godziny tam siedziała. Nagle wyszła. Miała łzy w oczach Lu ma naprawdę wtrząs mózgu.  Nagle wyszedł lekarz.
- Może cie się zobaczyc z pacjentką naj. mama - powiedziała pan doktor który operował Ludmi
- Panie doktorze a Lu miała wtrząs mózgu? - kiedy oto się pytałam byłam przerażona 
- Tak. Wyniki badań to podwierdziły - powiedział lekarz
- Rozumiem - powiedziałam ze smutkim

Mama Leona

Weszłam do sali zobaczyłam jak Lu miała łzy w oczach.  Słyszałam jak z kimś rozmawia. Ale nie miała pojęcia.
- Mama - powiedział przerażona
- Kochanie tak się martwiłam - powiedziałam to płacząc
- Mamo dobrze się czuję - powiedziała płaczac
-  Przepraszam że przytobie nie byłam - miała wyrzuty sumienia
- Mamo a jest Diego? - zapytała się 
- Nie ma go - ni chciałam okłamać curki
Po dwuch godzinach wyszłam i lekarz powiedzia że juz nikt tam nie może wejść. 

Violetta

Mama Leona mnie odwiozła. Tata jak mnie zobaczył był zły. I kazał iść do łóżka. 

***

Mam nadzieje że wam się spodoba. I mam do waz prośbę. Napiszcie w komentarzach czy ten rozdiał jest długi. Bardzo was proszę.
Besos
Violka


niedziela, 5 stycznia 2014

Rozdział II ,,Zobaczyłam jak"

Fran

Zobaczyłam jak Lu całuję się z Marco. Viola w tym czasie w chodziła do domu.
-Viola, Violetta, zaczekaj- krzyczałam prawie na cały głos
- O co chodzi? - zapytała przerażona
- Przetwilą widziałam jak Lu całuje się z moim chłopakiem - miałam łzy w oczach
- Fran uspokuj się - powiedziała prubując mnie uspokoić
- dobrze, masz rację - nadal miałam łzy w oczach
- Chodź do mnie. Zapytam się taty cy mogę pójść na imprezę. Jeśli się zgodzi to pójdziemy - - -- powiedziała próbując mnie pocieszyć

Violetta

- Tato mogę póść  z Francescom na imprezę? - powiedziałam pewna siebie
- Tak. Tylko Ramalo was odwiezie i przywiezie - mówił, mówił i w końcu mi zaufał 
Ramalo nas odwiózł. Fran się rozluźniła. Zobaczyłam Diego. Całuje się z Lu.
- Fran musisz coś zobaczyć - powiedziałam przerażona
- O.M.G. to jest para?!- krzaczała jak nie wiem co i tak nikt jej nie słyszał oprócz mnie.

****

Mam nadzieje że wam się spodoba i komętujcie bardzo was proszę
Besos
Violka

sobota, 4 stycznia 2014

Rozdział I ,,Ktoś mnie zatrzymał"

Violetta

Ale ktoś mnie zatrzymał i to był ten namolny chłopak (Diego).
Czego chcesz o demnie Diego?- zapytałam z lekką ironią.
- Wierz że nie odpuszczę dopuki nie zmienisz zdania- powiedział to z lekkim uśmieszkiem
- nie pujdę z tobą na tą impreze. A pozatym kawalerze wiem kto może stobą pójść- poprostu tak powiedziałam, ale nikt mi nie przychodzie do głowy. 
Nagle patrze, a tam przechodzi sobie Lu z Leonem.

Diego

- Onią ci chodzi?- zapytałem się Violi
-Tak!  To ona. - powiedziała się radując
- Jest prześliczna. Ma na imie Lu?- przecież wiedziałem jak ma na imie to moja koleżanka
- Tak. Przecież to twoja dziewczyna.-była zdenerwowana
Nagle fparowała Fran. I wiem co zaczeła o mnie myśleć.

Fran

- Fran chodź. Wszystko ci wytłumaczę. Obiecuję. - powiedziała to zdenerwowana

 Wyszłyśmy z lotniska. Pojechałyśmy do jej ulubionej kawiarni. Wszystko mi wytłómaczyła. I to zrozumiałam. Więc poszłyśmy do domu Lu. I jak opstawiała Viola udało się zgodziła się. Półtorej godziny poszłyśmy na zakupy. Viola kupiła sobie błękitną sukienkę do kostek na ramiączkach, buty na lekkich obcasach. Ja na to miast czerwona do kolan, butytakm samo jak Viola. Zobaczyłam jak Lu...

****
Proszę komentujcie, bo się załamie.
Bes
os
Violka 

piątek, 3 stycznia 2014

Prolog

Violetta

Cześć  wszystkim! Mam na imię Viola. Wracam właśnie z Egiptu. Byłam tam z moją kuzynką Naty i jej siostrą Leną.  Jeszcze jestem w samolocie. Patrze a tam mój chłopak Leon. Trochę dalej była  Lu. Mam jej dosyć. Nagle awaryjne lądowanie . Bezpiecznie wylądowaliśmy w Beonos Aries. Nareszcie spotkam się z Fran.Ale ktoś mnie zatrzymał i to był....
****
A oto i prolog. Jak obiecałam. Mam na dzieję, że wam się spodoba.
Besos
Viola

Witajcie!!!

Cześć,
mam na imię Ania a zemną pracuje moja koleżanka Martynka. 
Dziś będzie prolog, a jutro rozdział 1.
Violka Stoesstel