Diego
W końcu Lu mnie przekonała i wyszliśmy z imprezy. Nagle zemdalała. Zadzowoniłem po karetkę.
- Diego co sięstało - zapytała przerażona Viola
- No więc wyszliśmy z imprezy i nagle zemdlała - powiedziałem zdenerwowany
Leon
- Viola co s.. - nie dokończyłem zdania bo w tej chwili przyjechała karetka
- Leon wszystko ci wutłumaczę. Tylko musi pojechać do szpitala. - powiedziała to przerażona
Pojechałem z Violettą do szpitala.
- Gdzie jest Fran? - zapytałem bo jej tu nie było
- Mama ponią przyjechała- powiedziała Viola
Jesteśmy na miejscu. Weszliśmy do szpitala. Dowiedzieliśmy się, żę może mieć wtrząs mózgu.
Przeraziłem się. Nagle przjechała mama.
-Co się stało -zapytała przerażona mama.
- Mamo dowiedziałem się że Lu moze mieć wtrząs mózgu - było mi głupio
- A jak to się stało? - mama trochę się uspokoiła
- Ja niewiem jak to było, ale Violetta wie - spojrzałem na moją dziewczynę
- Lu wyszła z Diego, i po tem zemdlała. Na moich oczach proszę pani - powiedziała z przerażeniem w oczach
Pojechałem z Violettą do szpitala.
- Gdzie jest Fran? - zapytałem bo jej tu nie było
- Mama ponią przyjechała- powiedziała Viola
Jesteśmy na miejscu. Weszliśmy do szpitala. Dowiedzieliśmy się, żę może mieć wtrząs mózgu.
Przeraziłem się. Nagle przjechała mama.
-Co się stało -zapytała przerażona mama.
- Mamo dowiedziałem się że Lu moze mieć wtrząs mózgu - było mi głupio
- A jak to się stało? - mama trochę się uspokoiła
- Ja niewiem jak to było, ale Violetta wie - spojrzałem na moją dziewczynę
- Lu wyszła z Diego, i po tem zemdlała. Na moich oczach proszę pani - powiedziała z przerażeniem w oczach
Kilka godzin później po o peracji
Violetta
Lekarz zaprosił mamę Leona do kabinetu. Pół godziny tam siedziała. Nagle wyszła. Miała łzy w oczach Lu ma naprawdę wtrząs mózgu. Nagle wyszedł lekarz.
- Może cie się zobaczyc z pacjentką naj. mama - powiedziała pan doktor który operował Ludmi
- Panie doktorze a Lu miała wtrząs mózgu? - kiedy oto się pytałam byłam przerażona
- Tak. Wyniki badań to podwierdziły - powiedział lekarz
- Rozumiem - powiedziałam ze smutkim
Mama Leona
Weszłam do sali zobaczyłam jak Lu miała łzy w oczach. Słyszałam jak z kimś rozmawia. Ale nie miała pojęcia.
- Mama - powiedział przerażona
- Kochanie tak się martwiłam - powiedziałam to płacząc
- Mamo dobrze się czuję - powiedziała płaczac
- Przepraszam że przytobie nie byłam - miała wyrzuty sumienia
- Mamo a jest Diego? - zapytała się
- Nie ma go - ni chciałam okłamać curki
Po dwuch godzinach wyszłam i lekarz powiedzia że juz nikt tam nie może wejść.
Violetta
Mama Leona mnie odwiozła. Tata jak mnie zobaczył był zły. I kazał iść do łóżka.
***
Mam nadzieje że wam się spodoba. I mam do waz prośbę. Napiszcie w komentarzach czy ten rozdiał jest długi. Bardzo was proszę.
Besos
Violka
Mam pytanie w twoim opowiadaniu Leon i Lu są rodzeństwem?
OdpowiedzUsuńA rozdziały mogły by być jeszcze dłuższe. Zajrzyj sobie na inne blogi z opowiadaniami i sama zobacz:)
Tak są.
UsuńMoże trochę dłuższe ...
OdpowiedzUsuń