Violetta
Ale ktoś mnie zatrzymał i to był ten namolny chłopak (Diego).
- Czego chcesz o demnie Diego?- zapytałam z lekką ironią.
- Wierz że nie odpuszczę dopuki nie zmienisz zdania- powiedział to z lekkim uśmieszkiem
- nie pujdę z tobą na tą impreze. A pozatym kawalerze wiem kto może stobą pójść- poprostu tak powiedziałam, ale nikt mi nie przychodzie do głowy.
Nagle patrze, a tam przechodzi sobie Lu z Leonem.
Diego
- Onią ci chodzi?- zapytałem się Violi
-Tak! To ona. - powiedziała się radując
- Jest prześliczna. Ma na imie Lu?- przecież wiedziałem jak ma na imie to moja koleżanka
- Tak. Przecież to twoja dziewczyna.-była zdenerwowana
Nagle fparowała Fran. I wiem co zaczeła o mnie myśleć.
Fran
- Fran chodź. Wszystko ci wytłumaczę. Obiecuję. - powiedziała to zdenerwowana
Wyszłyśmy z lotniska. Pojechałyśmy do jej ulubionej kawiarni. Wszystko mi wytłómaczyła. I to zrozumiałam. Więc poszłyśmy do domu Lu. I jak opstawiała Viola udało się zgodziła się. Półtorej godziny poszłyśmy na zakupy. Viola kupiła sobie błękitną sukienkę do kostek na ramiączkach, buty na lekkich obcasach. Ja na to miast czerwona do kolan, butytakm samo jak Viola. Zobaczyłam jak Lu...
****
Proszę komentujcie, bo się załamie.
Bes
os
os
Violka
super czekam na next
OdpowiedzUsuńCzekam na next, piszesz spoko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńSupcio !!! dawaj szybko next !!!
OdpowiedzUsuńZapraszam też do siebie violetta-tini-stoessel.blogspot.com
piszesz dobrze...bardzo mi się podoba <3 <3 Wejdź do mnie
OdpowiedzUsuńviolcia-jest-extra.blogspot.com
Boski, czytam kolejny :*
OdpowiedzUsuń