wtorek, 29 kwietnia 2014

Rozdział XVI ,, Ale ostrzegałem cię"

 *Ludmiła*
W chodzi zdejmuję mu maskę od tyłu i to był.... Diego? Zdziwiło mnie to więc krzyknęłam na całe gardło. Jak potrafiłam.
L: Diego co ty tu taj robisz?
D: Ludmiła musimy zacząć realizować nasz plan bo inaczej twój arcy wróg zostanie w Studio na zawsze.
L: Zaczniemy go realizować jutro jeszcze nie dzisiaj więc tak z łaski swojej wyjdź z mojego pokoju o jak nie to dzwonię po ochronę czy tego chcesz czy nie. Więc co wybierasz?
D: Dobra idę, ale ostrzegałem cię zaczniemy go później to go dokończymy w przyszłym roku kobieto ty z tego nie zdajesz sobie sprawy? I już wychodzę. Buziaczki.
Wreszcie sobie poszedł on chyba nie rozumie, że się zakochałam? No nic ma rację to ja go tu ściągnęłam specjalnie do tego planu. I to by było głupie się już wycofać. Bo najgorsze, że go za dobrze znam. I to mnie tylko boli, że go wynajęłam. Z miłości do niego. Ty po wy mój żart. Ciał ślicznotki.
*W tym samym czasie*
*Leon*
L: Co chcesz?
D: Leon posłuchaj mnie lepiej to zobacz:



Kiedy je zobaczyłem wziąłem telefon do ręki napisałem do Violi takiego e-smsa:
Ja: Violetta to koniec naszego związku. Więc teraz ma cię kto pocieszać. Ja nie będę musiał tego już więcej robić. Zrani cię to wiem ale może się nauczysz, że nie igra się z cudzymi uczuciami. 
V: Leon ja nie igram z cudzymi uczuciami. Jak tak sądzisz to mnie nigdy nie znałeś. Ty mnie porównujesz ze swoją nie znośną siostrą(Ludmiła). Po prostu wolisz innych ranić przez telefon, bo ty nie maż po prostu odwagi mi to powiedzieć prosto w twarz Leon. A się z tobą zgadzam to koniec naszego związku. Idź w takim razie do tej swojej Kary. I nigdy cie za takie coś nie po kocham.
Ja: Może cię w takim razie pocieszy Diego. Bo to on będzie miał tę robotę a nie ja.
V: Z tego powodu się cieszysz?
Ja: Tak. Cześć  
*Violetta*
Nie mogła w to uwierzyć. Ale wiedziałam, że Diego coś z malował. On chyba na prawdę się we mnie zakochał. Trudno, mnie to w cale nie interesuję. Ktoś dał mu jakieś zdjęcia. Tylko kto? Muszę się tego dowiedzieć bo inaczej to z nami będzie koniec. I to Leon mówił na poważnie? Nie mogła w to uwierzyć.
Cały mój świat lęgnął w gruzach. Nie miałam pojęcia od czego zacząć i tuz nagle....
****************
Przepraszam was wszystkich nie wchodziłam na wasze blogi i wam nie komentowałam. strasznie was za to przepraszam. Dzisiaj po wchodzę i będziecie mieć po komentarzu.Obiecuję. No to teraz 5kom next.
A i dodam jak najszybciej nową zakładkę.
Besos
Violka
 
   

2 komentarze:

  1. Swietny, rozdział :)
    Sorry, że nie skomentowałam ostatniego rozdziału, śle nie zdążyłam, bo tak szybko dodałaś next :)
    Pozdrawiam, czekam na rozdział i nowa zakladke Asia <3
    Ps. Jedno pytanko, ile masz lat??? Bo się ostatnio zastanawiałam :)

    OdpowiedzUsuń