piątek, 27 czerwca 2014

rozdział XVIII ,,Co się tu stało?"

 Ten rozdział dedykuję wszystkim moim czytelnikom.Z okazji WAKACJIII!!!!!!!!!!!!!
*Violetta*
Po pocałunku z Diego zarumieniły się mi całe policzki.
Violetta: Diego muszę już iść umówiłam się na spotkanie z Fede.
Diego: Ok. Leć
Violetta: Idziesz ze mną?
Diego: Mogę. Violu posłuchaj nie myśl teraz o nim tylko o sobie ty się sama na duchu podnosisz.
Violetta: A może tak dla od miany odwołam spotkanie i gdzieś się przejdziemy tylko ty i ja?
Diego: Dobrze.
Violetta: Poczekaj Muszę wysłać wiadomość i już idziemy. Ok?
Diego: Ok. Czekam na dole.
Violetta: Ok.

Do: Fede
Cześć,
Dzisiaj niestety nie przyjdę na to nasze spotkanie. Strasznie cię za to przepraszam, możemy za to spotkać się jutro o tej samej porze. Co ty na to? 

Fran: Viola, co się tu stało?
Viola: A nic. Ty co taka spięta. I proszę cię jak masz zły humor to na mnie się nie wyżywaj.
Fran: Nie mam złego humoru. Tylko widziałam jak Fede po ciebie szedł, a nagle dostał do ciebie e-sme’sa. To mi się wydało dziwne.
Viola: Dzisiaj Fede pracuję dopiero to sobie przypomniałam  kiedy do mnie zapukał i mi wszystko opowiedział co się stało kiedy mnie nie było na dole.
Fran: Wszystko? Co do słowa?
Viola: No tak jak myślałaś?
Fran: To może ja wyjdę?
Viola: Nie jak chcesz to możesz zostać, bo ja wychodzę. Tylko mnie nie śledź proszę cię. Możesz mi to obiecać jako przyjaciółka?
Fran: Obiecuję ci to Violu. Tylko mi zależy, żebyś była szczęśliwa.
Viola: Oto ci tylko chodzi, żebyś mnie kontrolowała?
Fran: Nie. Zależy mi na tobie. Tylko popełniamy dużo błędów i……
Viola: Co i… Francessa każdy z nas umie o siebie zadbać.
Fran: Viola tylko……….
Viola: Fran muszę już wyjść. Porozmawiamy jak wrócę
Fran: Ok. A i Viola takie jedno malutkie pytanko o której masz zamiar wrócić?
Viola: Nie wiem. A poza tym na to pytanie nie muszę odpowiadać.
Fran: Tylko się zapytałam o której masz zamiar wrócić. To tyle i cię proszę uspokój się.
Viola: Nie jesteś mają mamą i tobie nie odpowiem.
Otwierałam właśnie drzwi kiedy wchodziła do naszego pokoju Camila, więc się z nią przywitałam:
V: Cześć
Cami: Cześć.
W tym samym czasie
Diego
  Zeszłem na dół.  Zobaczyłem tam stojącą  Ludmiłę. Więc do niej zadzwoniłem do mojej kuzynki.
Violetta
Kiedy z chodziłam na dół to usłyszałam rozmowę Diega i Ludmiły jak chcą się mnie pozbyć ze studia. I w tedy to sobie uświadomiłam, że mu dam nauczkę tylko potrzebowałam czyjeś pomocy. Tylko kogo? Nagle w padłam na pomysły. Nagle zobaczyłam jak Diego się obraca nie wiedziałam co mam robić. Więc uciekłam. Biegłam przez jakąś ulicę Słonecz21 i pobiegłam dalej prosto i ... w padłam w kałużę Diega nie było a głupia mu uwierzyłam. Jestem cholernie głupia.Nagle zobaczyłam Leona pomógł mi wstać 
L:Violu co się stało?
V:Nic takiego
L: Wiesz dobrze, że nie umiesz kłamać a poza tym widziałem jak cie ten dupek gonił.
V: On od samego początku próbował mnie usunąć ze Studia? 
L: Chcesz, żebym pomógł ci się na nim zemścić?
V: Ok. Trzeba tylko jeszcze parę osób zebrać i jesteśmy już gotowi.
L: Może lepiej wrócimy do hotelu ba zaczną nas szukać.
V: Ok. Tylko musimy wstąpić do sklepu bo jak biegłam to w padłam w wielką kałuże błota, wody, cukry i oleju.
L:Dobrze
Kupiłam więc taką sukienką:

Kiedy wyszłam ze sklepu Leona nie było weszłam więc do środka  i tam też go nie było. Zastanawiałam się czy to nie Diego i Ludmiła porwali go. jak się moje przeczucie sprawdzi to nie wiem co będzie trzeba zrobić.
Wsiadłam do taksówki. Po kilku minutach byłam w hotelu, weszła do pokoju zobaczyłam tam wszystkich moich przyjaciół. 
F:Viola co się stało? 
V: Nic takiego. A po za tym czy widzieliście Leona, albo mówił gdzie zamierz iść?
Fede: Nic nam nie mówił gdzie idzie, a nawet go żadne z nas nie spotkało. Przykro mi.
Czyli miałam rację. Jestem taka głupia.
V: Dzięki za informację. 
F: wiemy tak naprawdę co się stało. strasznie nam przykro i mamy plan żeby uwolnić Leona tylko musisz się zgodzić.
V: Zgadzam się. Nikt nie musi się mnie pytać w takich sytuacjach o moje zdanie. Trzeba Leona uratować i my to zrobi. 
Fede: Ok. Jak jesteśmy już wszyscy to teraz posłuchajcie Camilii.
Cami: Spotykamy się jutro w moim pokoju o godzinie 23:30. Tak wiem, że to jest już godzina policyjna, ale innego wyjścia w tej chwili nie mamy. Wszyscy muszą się zgodzić.
Wszyscy się zgodzili Camila przedstawiła nam daną sytuację. I nagle tajemnicza postać w parowała do mojego i Francessi pokoju. A ta osoba miała wiadomość do....................... . 
 *******************
No podoba wam się rozdział? 
5kom next.
Besos
Doeve
PS. Zmieniłam nazwę użytkownika :).
 

9 komentarzy: